Co bankructwo Rosji oznacza dla polskiego biznesu?
Sankcje nakładane na Rosję przez inne państwa (w reakcji na agresję putinowskiego reżimu na Ukrainę) mogą już niebawem doprowadzić do jej technicznego bankructwa. Dzisiaj (16 marca, środa) mija termin płatności międzynarodowych zobowiązań odsetkowych Federacji Rosyjskiej. Ze względu na brak dostępu do środków w walutach, FR chce te zobowiązania spłacić w rublach.
Techniczne bankructwo od bankructwa różni się tym, że państwo nie jest w stanie spłacić swoich zobowiązań w odpowiednich walutach, mimo iż je posiada. W przypadku Rosji spowodowane jest to nałożonymi na nią sankcjami, w skutek których utraciła ona dostęp do swoich depozytów w euro oraz w amerykańskim dolarze. Pozostaje jej do dyspozycji tylko rubel. Minister finansów Rosji Anton Siluanov, że właśnie tak FR zamierza to rozegrać. Nie oznacza to bynajmniej, iż problem zostanie rozwiązany.
Spłata odsetek w rublach będzie złamaniem umów wiążących Rosję z innymi podmiotami w ramach międzynarodowego rynku finansowego. Doprowadzi to do już wspomnianego technicznego bankructwa. Państwo nadal będzie w stanie realizować swoje wewnętrzne zobowiązania, tj. np. płacić urzędnikom oraz wypłacać renty i emerytury, jednak ocena jego wiarygodności na międzynarodowej arenie spadnie do bardzo niskiego poziomu. Amerykańska agencja ratingowa Fitch podaje, że takie zagranie spowoduje obniżenie ratingu rosyjskich obligacji do poziomu D. Z kolei długoterminowy rating samej Rosji zatrzymałby się na poziomie “ograniczonej niewypłacalności”.
Taki scenariusz oznacza nasilenie problemów Federacji Rosyjskiej. Niski rating to ucieczka zagranicznego kapitału oraz drastyczne zwiększenie kosztów jego pozyskiwania. Co istotne echa dzisiejszej spłaty szybko zostaną uzupełnione kolejnymi ciosami, ponieważ terminy następnych płatności wypadają już 31 marca i 4 kwietnia, a można się spodziewać, iż także wtedy Rosja będzie płacić rublem. Doprowadzi to do dalszego osłabienia tej waluty.
Międzynarodowa niewypłacalność Federacji Rosyjskiej może doprowadzić do sytuacji, gdy zagraniczni wierzyciele zaczną dochodzić swoich praw na zamrożonych rosyjskich aktywach. Wspomniany już spadek ratingów może wtrącić Rosję w recesję i doprowadzi do fali bankructw tamtejszych przedsiębiorstw.
Przypomnijmy, że Rosja już w 1998 ogłosiła częściową niewypłacalność. W UE Grecja po bankructwie do dzisiaj nie może wrócić do dobrej kondycji gospodarczej i nadal ma bezrobocie na dwucyfrowym poziomie. Z dalszych, ale dobrze rozpoznawalnych przykładów, mamy Argentynę, która tylko w minionej dekadzie bankrutowała już 2 razy.
Co techniczne bankructwo Rosji będzie oznaczać dla polskich firm? Ze względu na sankcje nałożone na Rosję, a mające powstrzymać jej agresję na Ukrainę, tamtejsza gospodarka i tak już jest nieatrakcyjna (bo problematyczna) dla polskiego biznesu. Mimo że jest to kraj o aspiracjach mocarstwowych, nasz eksport do Federacji to zaledwie 3% całego eksportu. W skali całej gospodarki odcięcie od tego rynku nie powinno więc generować zbyt wielkich problemów. Dla poszczególnych podmiotów, które dotychczas były mocno związane (czy to eksportem, czy to importem) z rosyjskim rynkiem nadszedł ciężki czas. Raczej nie należy się spodziewać, iż sytuacja szybko się unormuje. Nawet jeżeli konflikt w Ukrainie się zakończy, karne sankcje mogą być utrzymane jeszcze przez pewien czas. Z tego względu współpraca biznesowa z Rosją nie jest perspektywiczna i zaleca się raczej poszukiwanie innych dostawców i rynków zbytu.
Skutki dzisiejsze spłaty zobowiązań w rublach znajdą odzwierciedlenie w stanie niewypłacalności po 30 dniach, ponieważ tyle wynosi okres karencji.