Czy odebrać ten telefon…
W czasie urlopu wypoczynkowego jedynym zadaniem pracownika jest regeneracja sił i wypoczynek. Dlatego, gdy telefon od szefa zakłóca te błogie czynności rodzi się pytanie, czy musimy go odebrać. Głos przełożonego sprowadzi nas na ziemię i sprawi, że będziemy zobligowani powrócić myślami do spraw firmowych.
Według ustawy urlop wypoczynkowy to płatny i nieprzerwany okres zwolniony od obowiązku świadczenia pracy. Dlatego zgodnie z tą definicją, gdy odpoczywamy nie musimy mieć ze sobą telefonu. W momencie, gdy przełożony każe odbierać telefony podczas urlopu i pozostawia pracownika w swojej dyspozycji, czyli gotowości do podjęcia pracy można to traktować jako dyżur telefoniczny. Taka sytuacja de facto jest sprzeczna z ustawową definicją urlopu wypoczynkowego.
Kodeks Pracy uznaje tylko jeden wyjątek, gdy przełożony ma prawo absorbować pracownika w czasie urlopu, dotyczy to prawa odwołania pracownika z urlopu. Jednak, aby szef mógł skorzystać z tego prawa muszą być spełnione łącznie dwa warunki. Po pierwsze muszą wystąpić szczególne okoliczności, których nie można było przewidzieć przed rozpoczęciem urlopu. Po drugie absencja pracownika może być przyczyną poważnych zakłóceń w procesie pracy. Dodatkowo przepisy wewnątrzzakładowe mogą nakazać pracownikowi pozostanie w kontakcie telefonicznym podczas urlopu. W innych przypadkach niż wyżej wymienione wypoczywający pracownik nękany telefonami może ubiegać się o należne wynagrodzenie i urlop w innym terminie.
Źródło: eGospodarka.pl