Internet na cenzurowanym…
Nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji będzie dotyczyła serwisów internetowych przekazujących treści wideo oraz prowadzących działalność gospodarczą na terenie Polski. Przede wszystkim serwisy te będą miały obowiązek rejestrowania się w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, która to będzie sprawowała nad nimi kontrolę i w razie potrzeby nakładała na nie kary.
Ustawa ta budzi ogromne kontrowersje, można powiedzieć, że jest to swego rodzaju zamach na wolność słowa. Subiektywne ustalenia Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji będą mówiły, co wolno, a co będzie zakazane, a wręcz napiętnowane. Nowy podmiot może spotkać się z odmową wpisu, a w przypadku przekazywania treści audiowizualnych bez rejestracji w KRRiT, na serwis zostanie nałożona kara w wysokości do 10 proc. przychodu z poprzedniego roku.
Dodatkowo na niekorzyść ustawy wpływają absurdalne przepisy. Na przykład obowiązek wprowadzenia do oferty 15 proc. produkcji europejskich mija się z zasadnością funkcjonowania serwisów tematycznych tj. emitujących filmy amerykańskie czy kino bollywood. Poza tym obligatoryjnie trzeba blokować małoletnim treści zagrażające ich fizycznemu, psychicznemu i moralnemu rozwojowi. Tu rodzi się pytanie, jak dostawca treści audiowizualnych ma weryfikować wiek odbiorcy, który przecież jest anonimowy.
Ustawa medialna będzie obowiązywała podmioty prowadzące działalność w Polsce, zatem bariery wejścia na rynek oraz liczne wymogi stawiane serwisom internetowym może skłonić je do przeniesienia działalności za granicę.
Źródło: Gazeta.pl