Kawa z automatu…
W Polsce w dalszym ciągu większość soków i napojów sprzedaje się tradycyjnymi kanałami sprzedaży, ale ze względu na zmianę trybu życia coraz większym zainteresowaniem cieszą się maszyny vendignowe. Mimo, że rynek sprzedaży bezpośredniej rośnie, Polacy w ubiegłym roku wydali 5 razy mniej na napoje w puszkach, kartonikach i butelkach oraz 9 razy mniej na napoje gorące tj. kawę, herbatę, czy czekoladę niż nasi zachodni sąsiedzi.
Szacuje się, że w Polsce jest ponad 30 tys. automatów vendingowych. W dalszym ciągu jest ich mało, za mało żeby nasycić rynek. Dla porównania w Japonii na 1 automat przypada 20 mieszkańców. Wytłumaczeniem dla takiego stanu rzeczy może być stosunkowo niedawne wprowadzenie automatów sprzedających na polski rynek. Miało to miejsce w 1995 roku, kiedy to pojawił się bilon w wyniku denominacji złotego. Opierając się na trendach konsumenckich i informacji o niewielkim udziale w rynku śmiało można stwierdzić, że sprzedaż bezpośrednia jest dopiero w fazie wzrostu i ma przed sobą doskonałe perspektywy rozwoju.
Wraz ze wzrostem zapotrzebowania rośnie liczba firm zajmujących się sprzedażą bezpośrednią. Aby kupić automat vendingowy trzeba liczyć się z wydatkiem rzędu kilku, a nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Ponadto należy zapłacić za dzierżawę miejsca, w którym stoi automat, serwis, dozór oraz zaopatrzenie urządzenia. Jednak kluczem do sukcesu jest wybór miejsca, w którym ustawimy automat. Reasumując zakup maszyny vendingowej jest dobrym pomysłem na biznes.
Źródło: eGospodarka.pl