Koniec dotacji na rozpoczęcie działalności…
Powiatowe urzędy pracy chcąc aktywizować bezrobotnych oraz motywować do przedsiębiorczości oferują dotacje na rozpoczęcie działalności. W zasięgu ręki jest kwota do 21 tys. zł, wystarczy znaleźć żyranta oraz podpisać weksel in blanco. Najchętniej po zastrzyk gotówki sięgają ludzie młodzi. Propozycja jest kusząca, gdyż w razie niepowodzenia i zamknięcia działalności po roku, nie trzeba zwracać otrzymanych pieniędzy.
W kuluarach resortu pracy coraz więcej mówi się o zamianie dotacji na preferencyjne kredyty. Planuje się wprowadzić nowe formy pomocy przy współpracy banków. Jedną z propozycji jest kredyt preferencyjny dla absolwentów szkół wyższych. Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości miałyby gwarantować utrzymanie nowych firm na rynku, a gdyby mimo wszystko firma upadła Fundusz Pracy spłaciłby pozostałe pieniądze. Premiowany będzie także sukces, firma spełniając określone kryteria będzie mogła starać się o umorzenie pozostałej kwoty kredytu.
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej zamierza wprowadzić zmiany w odpowiedzi na nowe wymogi Komisji Europejskiej, która to w perspektywie finansowej na lata 2014-2020 zrezygnowała z bezzwrotnych dotacji na rzecz mikropożyczek do 50 tys. zł. Ludzie chętniej biorą niż pożyczają, zatem bezrobotni mogą w ogóle nie być zainteresowani takim wsparciem. Jednak z drugiej strony osoby sięgające po pożyczkę będą miały solidne i przemyślane biznesplany pozwalające utrzymać firmę na rynku zdecydowanie dłużej niż rok.
Źródło: Bankier.pl