Kryzys odbije się echem także na rynku nieruchomości…
W porównaniu do roku 2008 ceny mieszkań mogą być niższe o 10 lub nawet 15 proc. Najwięcej na wartości stracą stare mieszkania w blokach, przewiduje się, że ich ceny mogą spaść nawet o 70 proc. Zadecyduje o tym, w głównej mierze jakość użytych do budowy materiałów i wykonanie, a co za tym idzie energochłonność. Rok 2009 będzie także rokiem próby dla agencji nieruchomości, których głównym źródłem dochodu będą drobne umowy najmu, a nie sprzedaży. Mniejszy popyt na mieszkania jest wynikiem zbliżającego się kryzysu oraz związanego z nim wzrostu bezrobocia i ograniczenia inwestycji.
W cenie są nadal działki pod budowę, jednak może to stworzyć paradoks, iż kupno gotowego domu będzie tańsze niż wybudowanie go od podstaw. Dlatego można oczekiwać, że ceny działek także spadną. Może mieć na to również wpływ ograniczenie planowanych przez deweloperów inwestycji i wystawienie przez nich na sprzedaż gruntów pod budowę. Spadek wartości nieruchomości napawa otuchą ludzi pragnących kupić mieszkanie, natomiast właścicielom nieruchomości przysparza zmartwień.
W zakupie własnych czterech kątów trudności mogą piętrzyć banki. Pomimo wzrostu płac znacznie spadła zdolność kredytowa Polaków, nawet o 100 tys. zł. Ogromnym problemem jest także wymagany przez kredytodawców wkład własny sięgający 20 proc. wartości nieruchomości. Jednak naprzeciw zapotrzebowaniu obywateli wychodzi Rada Polityki Pieniężnej obniżająca stopy procentowa i zapowiadająca ich dalszy spadek.
Źródło:GazetaPrawna.pl