Lech Wałęsa apeluje o wspieranie firm dających pracę
Były prezydent Lech Wałęsa apeluje do władz, by wspierały firmy tworzące miejsca pracy. Swoje zdanie na ten temat wyraził podczas konferencji zorganizowanej z okazji 25. rocznicy odrodzenia polskiej przedsiębiorczości. Wałęsa podkreślał, że przy stopie bezrobocia, jaka zauważalna jest zarówno w Polsce, jak i w wielu innych europejskich krajach, niezbędne jest podjęcie odpowiednich działań pozwalających na tworzenie nowych miejsc pracy, ponieważ brak zatrudnienia może w końcu doprowadzić do rewolucji. Nie da się bowiem ukryć, że Europejczycy są coraz bardziej niezadowoleni ze swojej sytuacji, poprawa jest na razie minimalna, a w niektórych regionach kontynentu, w ogóle jej nie widać.
Lech Wałęsa wyraził szczególny niepokój związany z sytuacją młodych Europejczyków, spośród których aż ok. 6 milionów nie ma pracy. Zwracał uwagę na to, że to właśnie oni są najbardziej potrzebującą grupą bezrobotnych, ponieważ od znalezienia pracy zależy tak naprawdę całe ich nie tylko obecne, ale i przyszłe życie. Aktualnie większość z nich uzależniona jest finansowo od rodziny. Nie mogąc się usamodzielnić, młodzi mieszkańcy Europy żyją na niskim poziomie, uskarżając się na problemy niemal w każdej sferze życia.
Przy tej samej okazji, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich Ryszard Petru dodał, że szczególnie istotne jest wspieranie sektora małych i średnich przedsiębiorstw, ponieważ to one odpowiadają za 80% wartości polskiego Produktu Krajowego Brutto. Oznacza to, że ich kondycja ma największe znaczenie dla rozwoju rodzimej gospodarki. Otrzymując rozsądną pomoc, będą one mogły ewoluować do przedsiębiorstw dużych, których wkład w budowanie polskiej gospodarki będzie jeszcze większy. Będą mogły zatrudniać coraz więcej pracowników, generując wyższe zyski i mając znaczenie dla ogólnego rozwoju Polski.
Podczas konferencji zwracano uwagę również na to, że głównym celem polskich firm powinno być dogonienie reszty Europy pod względem stopnia rozwoju gospodarczego. Żebyśmy jednak mieli szansę to uczynić, nasze PKB musiałoby rosnąc w tempie wyższym niż gospodarki państw zaliczanych obecnie do grona tych rozwiniętych minimum o 2% rocznie. Mimo, że jest to trudne zadanie, to jednak politycy wierzą, iż jest możliwe do zrealizowania. Jako przykład możliwości polskich przedsiębiorców wskazują choćby zmiany, jakie zaszły na przestrzeni ostatnich 25 lat, od momentu zmian ustrojowych do dzisiaj.