Podatek chipsowy…
Węgierski rząd wyszedł z inicjatywą zmiany nawyków żywieniowych swoich obywateli. Niewłaściwa dieta obfitująca w tłuszcze, sól i cukier wywołuje mnóstwo chorób, których leczenie pochłania ogromne pieniądze. Oczywiście lepiej i taniej zapobiegać niż leczyć.
Żywność i napoje zawierające duże ilości cukru, soli, węglowodanów czy kofeiny zostanie dodatkowo opodatkowana. Należy spodziewać się, iż w reakcji na wzrost kosztów podniosą się także ceny słodkich i słonych przekąsek oraz napojów energetyzujących. Nowa opłata tzw. podatek chipsowy szacunkowo zasili budżet o 74 mln euro rocznie.
Oczywiście są dwie strony medalu, na jednej szali znajduje się zdrowie obywateli zaś na drugiej branża gospodarki obciążona dodatkowym podatkiem. W odpowiedzi na niefortunny krok rządu inwestorzy myślą o wycofaniu się z planów budowy fabryki produkującej popcorn czy napoje energetyzujące jako mało rentownych i dających niską stopę zwrotu. Jednak to czas pokaże, na którą stronę przechyli się szala, wcale nie jest przesądzone, że wyższe ceny zniechęcą fanów słodkich i słonych przekąsek.
Źródło: Infor.pl