Polskie firmy okazały się odporne na koronawirusa
Jeszcze kilka miesięcy temu nikt nie spodziewał się, że będzie można powiedzieć o polskich firmach, że są w miarę odporne na koronakryzys. Okazuje się jednak, że rzeczywistość okazała się łaskawsza niż pierwotnie pesymistyczne prognozy – wynika z badania „Business Pulse Survey”.
„Business Pulse Service” to ankieta przeprowadzona wśród przedsiębiorców, którą organizuje Bank Światowy. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości dostosowała ją do naszych krajowych realiów i zgromadziła opinie przedsiębiorców. Badani prowadzą biznes w różnych skalach wielkości i działają w przemyśle, handlu i usługach. Podczas ankiety mieli za zadanie odnieść się do sytuacji swoich firm w obliczu wiosennego lockdownu i wciąż trwającej pandemii. Co pokazało badanie? Że wcale nie jest tak źle!
Polskie firmy się nie poddają
Badacze poprosili respondentów o ocenę swoich oczekiwań względem nadchodzących miesięcy. 69% firm zadeklarowało, że da radę działać dłużej niż do końca 2020 r. Mimo to badani spodziewają się nieuniknionego spadku sprzedaży. Jednak jego wartość jest niższa niż zakładane prognozy, bo wynosi tylko 11%, a nie pierwotne 30%.
Ogromnym sukcesem dobrego zarządzania przedsiębiorców jest to, że w dużo mniejszej skali niż zakładano doszło do masowych zwolnień. Pracodawcy decydowali się na inne rozwiązania tylko po to, aby ochronić miejsca pracy.
W związku z tym 12% badanych zdecydowało ograniczyć godziny pracy, tyle samo nakazało pracownikom wykorzystać płatne urlopy. Na szczęście mniejszość musiała podjąć radykalne kroki. Tylko 7% była zmuszona obniżyć pensje, a 4% zwalniać załogę.
Wsparcie publiczne pomogło przetrwać
Badani nie ukrywali, że te trudne czasy pomogły im przetrwać rządowe środki. W oczach przedsiębiorców najbardziej przydatne było zwolnienie lub obniżenie składek ZUS – tak odpowiedziało 61% badanych. Nie bez znaczenia były również transfery pieniężne. Z umorzonej pożyczki albo subwencji Polskiego Funduszu rozwoju skorzystało 56% beneficjentów.
Trochę mniej, bo zaledwie co dziewiąta firma otrzymała dofinansowanie do wynagrodzeń.
Wszystkie te środki wpłynęły na ograniczenie kosztów stałych wielu przedsiębiorstw. Dzięki czemu managerowie nie musieli podejmować tak restrykcyjnych środków, jak ograniczenie zatrudnienia.
Jest i dobry skutek koronawirusa
Mimo wielu naprawdę dramatycznych skutków, które wywołała pandemia, jest także pozytywny sygnał. Konieczność społecznej izolacji sprawiła, że firmy musiały wdrożyć rozwiązania zdalne, zarówno w kontekście pracy zatrudnionych jak i obsługi klientów.
Szczególnie małe i średnie firmy zdecydowały się inwestować z internetowe procesy, aby niestacjonarnie:
- sprzedawać – 45%,
- promować się – 38%,
- zarządzać – 24%.
18% badanych kupiło także nowy sprzęt lub oprogramowanie, które pomagają im prowadzić e-commerce, umożliwiać i zarządzać pracą zdalną oraz promować się w internecie. Pandemia to był zdecydowany implus, aby szybko wprowadzić procesy, często odkładane latami, a niezwykle przydatne w prowadzeniu nowoczesnego biznesu.