Prawo jazdy w zasięgu ręki…
Średnio co trzecia osoba zdaje egzamin na prawo jazdy kategorii B. W związku z powyższym wybierając szkołę jazdy kursanci przede wszystkim sprawdzają czy zapewniony sprzęt jest tożsamy z tym dostępnym podczas egzaminu. Zgodność marki samochodu nie gwarantuje takich samych odczuć z jazdy, gdyż auta będące w posiadaniu firm szkoleniowych często inaczej pracują i są bardziej wyeksploatowane. Egzaminowany musi oswoić się z zupełnie innym sprzętem, jednak często nie wystarcza na to czasu, gdyż zwyczajnie oblewa egzamin.
W odpowiedzi na tę niedogodność pilotażowo w Zielonej Górze dano kursantom możliwość wyboru czy chcą zdawać egzamin na samochodzie wojewódzkiego ośrodku ruchu drogowego, czy też na tym, na którym uczyli się jeździć w szkole jazdy. Jeśli nowy system sprawdzi się na tym obszarze zostanie rozszerzony na całą Polskę.
Warto dodać, że w Europie od dawana przeprowadza się egzaminy na samochodach szkół nauki jazdy lub nawet rodziny czy znajomych kursanta. Jedynie w Polsce i na Litwie auto dostarcza ośrodek egzaminacyjny. Co więcej, gdy WORD zdecyduje się na wymianę floty, zmusza tym samym szkoły jazdy do zmiany samochodów. O ile ośrodki egzaminacyjne dostają ogromne rabaty, o tyle właściciele szkół nie mogą liczyć na podobne obniżki i mocno dostają po kieszeni.
Źródło: wp.pl