Przepraszam to konto jest zajęte…
W momencie, gdy podatnik nie ureguluje swoich zobowiązań wobec fiskusa może czekać go niemiła niespodzianka. Urzędnicy mogą zająć konto firmowe na poczet należności podatkowych. Przedsiębiorca ułatwia im ten proceder, gdyż informuje urząd, gdzie posiada rachunek bankowy. Ta informacja wystarczy do zablokowania środków. Co więcej może być zajęte także konto, którym dysponuje kilka osób, o ile dłużnik jest jego współwłaścicielem.
Zablokowanie pieniądze na rachunku bankowym jest niezwykle kłopotliwe, często utrudnia prowadzenie działalności gospodarczej. Jednak w wyjątkowych sytuacjach przedsiębiorca może mieć ograniczony dostęp do zajętych środków. Po pierwsze może wypłacić pieniądze na bieżące wynagrodzenia dla pracowników, może także przeznaczyć środki na zaliczkę na podatek dochodowy od osób fizycznych oraz na składki na ubezpieczenie społeczne. Ponadto dłużnik może z zablokowanych środków regulować zasądzone alimenty, czy renty o charakterze alimentacyjnym. Bank po otrzymaniu odpowiedniego zaświadczenia o konieczności wypłacenia pieniędzy, na któryś z wyżej wymienionych celów nie może stwarzać przeszkód. Aczkolwiek bank nie przekazuje pieniędzy przedsiębiorcy tylko bezpośrednio osobom uprawnionym do otrzymywania świadczeń.
Niektórzy właściciele firm uważają, że dobrym rozwiązaniem tego problemu jest założenie nowego konta. Jednak pomysł ten nie zdaje egzaminu, gdyż przedsiębiorca jest zobowiązany do informowania urzędu o wykazie rachunków bankowych wykorzystywanych do prowadzenia firmy oraz do aktualizowania tego spisu. Podatnicy VAT muszą w ciągu 14 dni złożyć aktualizacyjne zgłoszenie NIP, a pozostali podatnicy mają na to 30 dni. W razie zatajenia takich informacji nieuczciwy przedsiębiorca będzie obciążony odpowiedzialnością karną skarbową, może zapłacić także wysoką grzywnę.
Źródło:Rp.pl