Skarbonki wracają do łask…
Polacy może jeszcze nie liczą się z każdym groszem, ale już zaczynają liczyć wydatki i oszczędzać na podstawowych produktach. Zauważalny jest spadek obrotów w handlu – to zły omen dla polskiej gospodarki. Wydatki obywateli mają wpływ na wzrost PKB. Pierwsze sygnały z rynku pozwalają na pisanie czarnego scenariusza odnośnie wzrostu gospodarki.
W ubiegłym roku o 16,5 proc. wzrosły wydatki na żywność, napoje czy artykuły chemiczne. Ten rok nie zapowiada się tak kolorowo. Młodzi zamierzają wydać mniej na żywność i środki czystości, natomiast starsi planują oszczędzać na używkach oraz ubraniach. W związku, z czym dużym sukcesem byłoby gdyby rynek wzrósł, chociaż o kilka procent. Analitycy otrzymując z całego kraju informacje o spadku sprzedaży ciągle korygują na niekorzyść gospodarki swoje prognozy.
W gospodarstwach domowych widać pierwsze poruszenie ze względu na wzrost bezrobocia i przytłaczające wszem obecne informacje o kryzysie. Zaciskamy pasa, gdyż oszczędności budują bufor bezpieczeństwa pozwalający przetrwać w trudnym, nieprzewidywalnym okresie, jaki teraz nastał.
Źródło: Rp.pl