Zyskowne darmowe aplikacje…

Statystyki pokazują, iż 90 proc. aplikacji i gier stworzonych na smartfony udostępnianych jest za darmo. Mimo to branża ta jest bardzo opłacalna, a roczne wydatki na ten cel sięgają niemal 16 mld dol. Skąd biorą się zyski, skoro ludzie ściągają pliki za darmo? Otóż obecnie dystrybuuje się gry i aplikacje za pomocą modelu freemium, czyli główny produkt jest bezpłatny, natomiast zarabia się na sprzedaży dodatkowych usług, tj. nowe poziomy czy dodatki do gier lub poszerzona funkcjonalność do aplikacji.

O ile w internecie dużo można zarobić na reklamach, w mało znanych aplikacjach zyski z kliknięć czy odsłon reklam są raczej marginalne. Za to kurą znoszącą złote jajka są gry rozpowszechniane na smartfony. Gliwicka firma donosi, iż grę „Jelly Defense” pobrało około 25 mln osób. Autorzy oferują gry bezpłatne, wersje próbne, które można rozszerzyć za pomocą mikropłatności lub wersje płatne pozbawione reklam.

Paradoksem jest, iż darmowe gry przynoszą większe zyski niż te płatne. Zarabia się na dodatkowych usługach oraz sprzedaży reklam. Przy czym twórca gry otrzymuje pieniądze za każdorazową instalację gry nie za kliknięcie w banner. O zyskowności branży może świadczyć ubiegłoroczny przychód polskiej firmy Gamelion Studios, który wyniósł nie bagatela 8,2 mln zł.

Źródło: Rp.pl

Dodaj komentarz